ZESP OWIATOWY Szkoa Podstawowa im Edwarda Szymaskiego w
- Slides: 42
ZESPÓŁ OŚWIATOWY Szkoła Podstawowa im. Edwarda Szymańskiego w Stoczku
Patron szkoły: Edward Szymański (9. IX. 1907 - 15. XII. 1943)
15 grudnia 2020 r. – 77 rocznica śmierci poety
Edward Szymański urodził się 9 września 1907 r. w Warszawie. W domu państwa Szymańskich był jednym z trójki dzieci. Rodzina zajmowała małe mieszkanie. Matka Edwarda była osobą zaradną w niełatwych warunkach tamtych lat. Ojciec był metalowcem i aktywnym działaczem robotniczym Polskiej Partii Socjalistycznej. Szymański wychował się w robotniczej dzielnicy Warszawy – Woli.
Dzielnica Warszawy - Wola
Rodzice, Józefa i Antoni Szymańscy, byli bardzo ważni w życiu Edwarda. Edward od najmłodszych lat majsterkował z ojcem. Opisał to w jednym z wierszy: Mamy obaj szerokie ramiona, twarde dusze i twarde dłonie. Tylko ojciec ma plecy zgarbione i gdzieniegdzie siwy włos na skroni. Odkąd sięgnę pamięcią, co rano, Gdy na Woli zabrzmią syren ryki. Ojciec wstaje , idzie do fabryki Kuć żelazo dłonią spracowaną. … Tak niedawno byłem jeszcze pędrakiem sam pamiętam w życiu wiele stacji. Tylko ojciec zawsze był jednaki, Zawsze silny i zawsze miał rację.
Swą miłość do matki Edward Szymański wyraził w wierszu, który napisał po latach.
„Do mojej matki”
Było kiedyś tak dobrze w długie fałdy sukienki schować głowę, wiedzieć, że mnie ma. Mocno, głośno śpiewało we mnie serce maleńkie ogromnego szczęścia poemat. Dni były pełne Ciebie i sny jak Ty ciepłe, i każda radość miała Twój głos, Twoje imię. Nie wiedziałem, co znaczy nienawidzić i cierpieć – byłem z Tobą, Ty byłaś przy mnie. Dziś masz oczy już nie takie jasne jak kiedyś, gdy mnie w ręce brałaś uśmiechnięta. Tyle dni złych i dobrych rodziło się, gasło, a tylu już dni nie pamiętam.
Gdy Edward Szymański był uczniem szkoły podstawowej, wybuchła I wojna światowa. Do Warszawy wkroczyli Niemcy. Ojciec Edwarda był zmuszony opuścić rodzinę i wyjechać na roboty do Niemiec.
Józefa Szymańska wraz z dziećmi wyjechała na wieś, do Komorowa pod Sochaczewem. Edward poznawał wiejskie życie u boku swojego dziadka – Wojciecha.
I wojna światowa
W roku 1918, po trzech latach spędzonych na wsi, Szymańscy zamieszkali ponownie w Warszawie. Chłopiec rozpoczął naukę w Gimnazjum Zgromadzenia Kupców, a następnie w Gimnazjum Miejskim. Od klasy VI pisał, wygłaszał swoje utwory poetyckie. Pasjonowała go łacina i nauka języków obcych.
Edward uczył się pilnie. Zdał maturę w roku 1925. Po jakimś czasie napisał wiersz, w którym wspomina szkolne lata:
„Inteligencja”
Najpierw się z tylu książek czarną mądrość, jak mleko, ssało. Pęczniały szkolne zeszyty i mózg jak gąbka nasiąkał. Szła szeleszcząca kartkami, przepisowa, płatna dojrzałość: logarytmy, trzech wieszczów, Horacjusz, państwowość i świętych kronika.
Często się nad trójmianem długo płakało wieczorem. Matka gładziła głowę, ojciec strofował statecznie, Bo przecież trzeba być sędzią, inżynierem albo doktorem dyplom, pensja, pozycja, kariera- kariera koniecznie.
Po maturze Edward rozpoczął studia polonistyczne na Uniwersytecie Warszawskim. Aby się utrzymać, podejmował różne prace. Był urzędnikiem pocztowym, drukarzem, nauczycielem, mierniczym. Na Lubelszczyźnie poznał swoją pierwszą żonę, nauczycielkę Marię Patryn, która zmarła kilka miesięcy po ślubie.
Uniwersytet Warszawski
Edward Szymański wrócił do Warszawy. Rozpoczął współpracę z czasopismami, między innymi z „Płomyczkiem”. Swoje wiersze poeta często adresował do dzieci.
„Leśna przygoda”
Na zieloną trawę na leśnej polanie przybiegła sarenka, aby zjeść śniadanie. Listeczki i trawę chrupała ze smakiem, a potem zmęczona zasnęła pod krzakiem. Na zieloną trawę na leśnej polanie przybiegł szary zając, aby zjeść śniadanie.
Oj, najadł się listków, trawy się nachrupał, potem usnął w krzakach, bo zmęczył go upał. Chrapie zając, chrapu – dobra trawka, dobre papu. Chrapie zając, chrapie, aż się trzęsie ziemia. Usłyszała to sarenka – fik! – i już jej nie ma!
- Co za pomruk, co za krzyk! Może wilk, a może dzik. Może by mnie złapał, bo tak strasznie chrapał! Słyszy zając – ktoś ucieka. Wstał, dał dęba, nic nie czekał. - Całe szczęście! Mała chwilka! Spałem pewnie obok wilka. Dobrze, żem się zbudził wcześnie! Jeszcze by mnie schwytał we śnie.
Szymański zaprzyjaźnił się w tym czasie z wybitnym recytatorem – Henrykiem Ładoszem. Zauroczony jego siostrą Natalią, poprosił ją o rękę. Jakiś czas później na świat przyszły dzieci młodych państwa Szymańskich: Ewa i Łukasz.
Na początku 1939 r. Szymańscy z dziećmi przeprowadzili się do małego domku w Drgiczu, na pograniczu wsi Stoczek. Poeta wiódł wtedy upragnione, wiejskie życie, u boku przyjaciół i rodziny.
We wrześniu 1939 r. Szymański został potrącony przez samochód. Trafił do szpitala z diagnozą pęknięcia czaszki. Przez pół roku nie opuścił łóżka. Już nigdy nie odzyskał poprzedniego stanu zdrowia.
W lipcu 1942 r. Szymański wyruszył do wsi Pniewnik, by ukryć się przed Gestapo. Odległość od Stoczka do Pniewnika - 22 km - pokonywała Natalia Szymańska rowerem, aby odwiedzić męża. Z tego okresu zachowały się listy, które poeta pisał do swoich ukochanych dzieci. Oto jeden z nich:
Moje kochane skarby! Dawno już nie pisałem do was, ale teraz już muszę napisać, bo chcę wam podziękować za to, że kiedy nasza jedyna mamusia chorowała, to i Ewa, i Łukasz opiekowali się nią i pomogli, jak tylko mogli. Tak zawsze robią kochane knotki, a wy jesteście najmilsze ze wszystkich knotków świata. Teraz podobno uczycie się w domu, macie własną szkołę i pracujecie, jak te lale. Kiedy do was przyjadę, będziecie już oboje bardzo mądrzy. Bo na pewno wam się nauka podoba tak samo, jak i mnie się podobała. Dlatego i ja jestem mądry, poszukałem sobie najpiękniejszej na świecie mamusi i ta mamusia urodziła najśliczniejsze dwa krasnoludki. Może wy też znacie te krasnoludki? Moje kochane skarby! Dawno już nie pisałem do was, ale teraz już muszę napisać, bo chcę wam podziękować za to, że kiedy nasza jedyna mamusia chorowała, to i Ewa, i Łukasz opiekowali się nią i pomogli, jak tylko mogli. Tak zawsze robią kochane knotki, a wy jesteście najmilsze ze wszystkich knotków świata. Teraz podobno uczycie się w domu, macie własną szkołę i pracujecie, jak te lale. Kiedy do was przyjadę, będziecie już oboje bardzo mądrzy. Bo na pewno wam się nauka podobna tak samo, jak i mnie się podobała. Dlatego i ja jestem mądry, poszukałem sobie najpiękniejszej na świecie mamusi i ta mamusia urodziła najśliczniejsze dwa krasnoludki. Może wy też znacie te krasnoludki? Posyłam Ewuni oddzielną wycinankę, a dla mojego syna zostanie ten list z wycinanką i z konikiem. Posyłam też dwadzieścia złotych na cukierki. Myślę, że mamusię też poczęstujecie. Mamusia ma już teraz 35 lat. Jest strasznie smarkata i nigdy nie będzie dorosła tak, jak ja. Ale że jest jeszcze lepsza, niż samo słońce i jeszcze ładniejsza, niż samo niebo-więc ją mocno wyciskajcie i to nie tylko od siebie, ale i ode mnie. Bo ja jestem daleko i muszę się wami wyręczyć. Chyba, że nie chcecie. A teraz was sam całuję. Pamiętajcie o mnie i pomagajcie mamusi żyć nawet wtedy, kiedy jest zdrowa. Wasz tatuś, Edward Szymański
Moje kochane skarby! Dawno już nie Posyłam Ewuni oddzielną wycinankę, a dla mojego syna zostanie ten list z wycinanką i z konikiem. Posyłam też dwadzieścia złotych na cukierki. Myślę, że mamusię też poczęstujecie. Mamusia ma już teraz 35 lat. Jest strasznie smarkata i nigdy nie będzie dorosła tak, jak ja. Ale że jest jeszcze lepsza, niż samo słońce i jeszcze ładniejsza, niż samo niebo-więc ją mocno wyciskajcie i to nie tylko od siebie, ale i ode mnie. Bo ja jestem daleko i muszę się wami wyręczyć. Chyba, że nie chcecie. A teraz was sam całuję. Pamiętajcie o mnie i pomagajcie mamusi żyć nawet wtedy, kiedy jest zdrowa. Wasz tatuś, Edward Szymańskit
9 czerwca 1943 r. Edward Szymański został odnaleziony, aresztowany i przewieziony do siedziby gestapo w Mińsku Mazowieckim, a następnie wysłany na Pawiak. Trzy miesiące później wyruszył z transportem więźniów do Oświęcimia.
Więzienie Pawiak
Obóz w Oświęcimiu
Stan zdrowia Edwarda nieustannie się pogarszał. Często zapadał na przeziębienia, miał problemy z sercem. 15 grudnia 1943 r. , według raportu gestapo, zmarł na zapalenie płuc.
W roku 1962 odbyła się uroczystość nadania Szkole Podstawowej w Stoczku imienia Edwarda Szymańskiego. Uczestniczyli w niej matka, żona i dzieci poety.
Dziękuję za uwagę! Opracowała: Elżbieta Rydzewska
- Karolina mroziska
- Szkoła podstawowa nr 31 dąbrowa górnicza
- Lo edwarda dembowskiego
- Maud z wyspy księcia edwarda
- Wachlarz pomysłów wg edwarda de bono
- Szkoła podstawowa nr 307
- Substancje wzorcowe w alkacymetrii
- Miareczkowanie bezpośrednie
- Sp 82 warszawa gorczewska
- Szkoła podstawowa nr 24 lublin
- Msp nr 2 knurów
- Jednostki miar w sieciach komputerowych
- Szkoła podstawowa w ksawerowie
- Sp143waw
- Karolina ceglarska
- Zadania na dowodzenie klasa 8
- Szkoła podstawowa nr 9 olsztyn
- Szkoła podstawowa w cierpicach
- Sp 7 szczecinek
- Emilia kłączyńska
- Szkolne plany nauczania
- Szkoła podstawowa nr 48 szczecin
- Szkoła podstawowa nr 340 warszawa
- Gospodarka komunalna siemiatycze
- Nerologopeda
- Szkoła podstawowa w starej wojskiej
- Szkoła podstawowa w pasymiu
- Szkoła podstawowa w suchym lesie
- Szkoła podstawowa nr 4 w łęcznej
- Szkoła podstawowa 289
- Szkoła podstawowa im szarych szeregów w płochocinie
- Szkoła podstawowa im karola miarki w pielgrzymowicach