Pan Cogito odchodzi Rzeczpospolita Pan Cogito zgasi wiato

  • Slides: 16
Download presentation

Pan Cogito odchodzi „Rzeczpospolita” Pan Cogito zgasił światło „Życie” Pożegnanie Herberta „Gazeta Wyborcza” Pan

Pan Cogito odchodzi „Rzeczpospolita” Pan Cogito zgasił światło „Życie” Pożegnanie Herberta „Gazeta Wyborcza” Pan od poezji „Życie Warszawy” Zmarł Klasyk Umarł Poeta „Nasz Dziennik” „Kurier Polski” Wielki poeta odszedł w cień „Super Express” Odszedł nosiciel pięknych słów „Express Wieczorny” Pan Cogito nie żyje „Dziennik Zachodni”

Czwarta rano, wtorek 28 lipca 1998 roku, nad Warszawą przelewa się burza z grzmotami,

Czwarta rano, wtorek 28 lipca 1998 roku, nad Warszawą przelewa się burza z grzmotami, błyskawicami i piorunami…. . . zmarł Zbigniew Herbert. . .

 11. 55 Gustaw Herling-Grudziński: był wybitny, był jednym z najwybitniejszych pisarzy polskich 12.

11. 55 Gustaw Herling-Grudziński: był wybitny, był jednym z najwybitniejszych pisarzy polskich 12. 30 Piotr Wierzbicki – redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Umiał być pisarzem, zachowywać się jak pisarz polski, a nie jak dworski wazeliniarz… Trzeba cenić w nim to, że pozostał wierny ideałom… 14. 12 Czesław Miłosz Przez lata byłem z nim w bardzo żywej i ścisłej przyjaźni. Potem to się zepsuło

 14. 15 Wisława Szymborska …był wielkim artystą i myślicielem… 14. 39 Cezary Michalski

14. 15 Wisława Szymborska …był wielkim artystą i myślicielem… 14. 39 Cezary Michalski Mimo, że Herbert żył i tworzył w kraju, pozostawał wolny jako osoba i nam też, swoim czytelnikom tę wolność przekazywał 15. 19 Barbara Toruńczyk – redaktor naczelna „Zeszytów Literackich” Ostatnio bardzo cierpiał, diagnoza lekarzy nie była do końca jednoznaczna. Ale on cierpiał, bo był człowiekiem rozdartym wewnętrznie (…) był człowiekiem bezpośrednim, umiał ludziom współczuć. Czasem jednak używał masek, grał przed ludźmi, ale ta gra była zawsze zrozumiała dla innych. Nigdy nie dbał o rzeczy materialne.

Śmierć własna poety jest często zmartwychwstaniem jego poezji…

Śmierć własna poety jest często zmartwychwstaniem jego poezji…

Słów kilka Pana od poezji…. . . na taką miłość nas skazali taką przebodli

Słów kilka Pana od poezji…. . . na taką miłość nas skazali taką przebodli nas ojczyzną… …ocalałeś nie po to aby żyć masz mało czasu trzeba dać świadectwo… …bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny… …filozof powinien oswajać konieczności… …miałem wspaniałe życie cierpiałem…

Dom nad porami roku dom dzieci zwierząt i jabłek kwadrat pustej przestrzeni pod nieobecną

Dom nad porami roku dom dzieci zwierząt i jabłek kwadrat pustej przestrzeni pod nieobecną gwiazdą dom był lunetą dzieciństwa dom był skórą wzruszenia policzkiem siostry gałęzią drzewa policzek zdmuchnął płomień gałąź przekreślił pocisk nad sypkim popiołem gniazda piosenka bezdomnej piechoty dom jest sześcianem dzieciństwa dom jest kostką wzruszenia skrzydło spalonej siostry liść umarłego drzewa

Kamyk jest stworzeniem doskonałym równym samemu sobie pilnujący swych granic wypełniony dokładnie kamiennym sensem

Kamyk jest stworzeniem doskonałym równym samemu sobie pilnujący swych granic wypełniony dokładnie kamiennym sensem o zapachu który niczego nie przypomina niczego nie płoszy nie budzi pożądania jego zapał i chłód są słuszne i pełne godności czuję ciężki wyrzut kiedy go trzymam w dłoni i ciało jego szlachetne przenika fałszywe ciepło Kamyki nie dają się oswoić do końca będą na nas patrzeć okiem spokojnym bardzo jasnym

Nigdy nie mówiłem z nią ani o miłości ani o śmierci tylko ślepy smak

Nigdy nie mówiłem z nią ani o miłości ani o śmierci tylko ślepy smak i niemy dotyk biegały między nami gdy pogrążeni w sobie leżeliśmy blisko muszę zajrzeć do jej wnętrza zobaczyć co nosi w środku gdy spała z otwartymi ustami zajrzałem i co jak myślicie co zobaczyłem Jedwab duszy spodziewałem się gałęzi spodziewałem się ptaka spodziewałem się domu nad wodą wielką i cichą A tam na szklanej płycie zobaczyłem parę jedwabnych pończoch mój Boże kupię jej te pończochy kupię ale co zjawi się wtedy na szklanej płycie małej duszy czy będzie to rzecz której nie dotyka się ani jednym palcem marzenia

Wciąż o Herbercie głoszą…

Wciąż o Herbercie głoszą…

Wciąż o Herbercie głoszą…

Wciąż o Herbercie głoszą…

Prawdziwy pisarz może umrzeć z głodu, ale nie napisze niczego, co nie zgadzałoby się

Prawdziwy pisarz może umrzeć z głodu, ale nie napisze niczego, co nie zgadzałoby się z jego sumieniem artystycznym Z. Herbert „Tygodnik Solidarność” 1991