Siostra Damazja Napiraj ANIO OPIEKUCZY OYNI ANIO OPIEKUCZY

  • Slides: 39
Download presentation
Siostra Damazja Napiraj ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI

Siostra Damazja Napiraj ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI Jedyne zachowane zdjęcie siostry Damazji

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI Jedyne zachowane zdjęcie siostry Damazji

Młodość i droga do klasztoru Kościół Matki Bożej Anielskiej – kościół klasztorny przy Domu

Młodość i droga do klasztoru Kościół Matki Bożej Anielskiej – kościół klasztorny przy Domu Macierzystym Sióstr Służebniczek w Dębicy

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI � 24 lipca 1911 roku, w małej wsi Kaliszany w powiecie

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI � 24 lipca 1911 roku, w małej wsi Kaliszany w powiecie opatowskim (woj. świętokrzyskie), w domu Izydora i Marii Napirajów, przychodzi na świat dziewczynka, która na chrzcie otrzymuje imię Maria. Kilkanaście lat później przywdziewa habit i przyjmuje zakonne imię Damazja.

Prawdopodobnie w tym kościele ochrzczona została siostra Damazja. Miejscowość Kaliszany, w której się urodziła

Prawdopodobnie w tym kościele ochrzczona została siostra Damazja. Miejscowość Kaliszany, w której się urodziła należy do parafii Gierczyce. Zabytkowy kościół Św. Mikołaja w Gierczycach

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI �Ojciec siostry Damazji -Izydorz pochodzenia był Niemcem. Z kolei matka Maria

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI �Ojciec siostry Damazji -Izydorz pochodzenia był Niemcem. Z kolei matka Maria była Polką. W czasie II wojny światowej rodzinę Napirajów spotkały zniewagi i cierpienia. Izydor był szykanowany przez swych rodaków za wyznawane przez niego poglądy polityczne. Maria została przez Niemców aresztowana i zmarła w więzieniu.

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI �Mając osiemnaście lat, 15 marca 1929 roku, Maria Napiraj wstępuje do

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI �Mając osiemnaście lat, 15 marca 1929 roku, Maria Napiraj wstępuje do klasztoru Sióstr Służebniczek w Dębicy. Przywdziewa habit zakonny i przyjmuje imię Damazja. Nowicjat kończy 7 grudnia 1929 roku, 8 grudnia 1930 składa śluby czasowe, zaś wieczyste 26 kwietnia 1939 roku.

Zgromadzenie Sióstr Służebniczek Bogarodzicy Dziewicy Niepokalanie Poczętej � Zgromadzenie zakonne założone 3 maja 1850

Zgromadzenie Sióstr Służebniczek Bogarodzicy Dziewicy Niepokalanie Poczętej � Zgromadzenie zakonne założone 3 maja 1850 roku przez Edmunda Bojanowskiego. Celem zgromadzenia będącego wspólnotą apostolsko-charytatywną jest powierzenie siebie Bogu Ojcu pod natchnieniem Ducha Świętego przez naśladowanie Chrystusa dziewiczego, ubogiego i posłusznego. Na wzór Maryi Niepokalanej, Patronki Zgromadzenia służebniczki oddają się całkowicie Bogu Ojcu, składając śluby zakonne: czystości, ubóstwa i posłuszeństwa. Bł. Edmund Bojanowski

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI �Latem 1939 roku siostra Damazja została skierowana na swoją pierwszą placówkę.

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI �Latem 1939 roku siostra Damazja została skierowana na swoją pierwszą placówkę. Miejscem tym była Żołynia. Wówczas przełożoną żołyńskiego domu Sióstr Służebniczek była siostra Zyta Kmiecik. Kościół w Żołyni – zdjęcie archiwalne

Siostra Zyta Kmiecik � Siostra Zyta urodziła się 20 grudnia 1882 roku w Grudnie

Siostra Zyta Kmiecik � Siostra Zyta urodziła się 20 grudnia 1882 roku w Grudnie Górnej w powiecie jasielskim (aktualnie powiat dębicki). Na chrzcie nadano jej imiona Aleksandra-Karolina. W wieku 18 lat – 18 maja 1900 roku – wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Służebniczek w Dębicy. Tu 13 sierpnia 1905 roku składa śluby czasowe, a 20 kwietnia 1925 roku, wieczyste. Pierwszą placówką siostry Zyty były Balice. W 1934 roku zostaje skierowana do Żołyni. Pracuje tam w „Żłóbku”, a następnie w przedszkolu do roku 1955. W czasie okupacji namawiała siostrę Damazję, aby wykorzystała fakt swojego niemieckiego pochodzenia i pomagała ludności cywilnej. � W Żołyni przebywa do roku 1959. Następnie, we wrześniu 1959 roku zostaje przeniesiona do Odporyszowa. Umiera 15 stycznia 1960 roku mając 77 lat.

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI Rekolekcje w ochronce – okres międzywojenny

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI Rekolekcje w ochronce – okres międzywojenny

Działalność w czasie okupacji Fragment żołyńskiego rynku w czasie okupacji – rok 1943

Działalność w czasie okupacji Fragment żołyńskiego rynku w czasie okupacji – rok 1943

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI �W czasie wojny siostra Damazja czynnie włączyła się do wsparcia polskich

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI �W czasie wojny siostra Damazja czynnie włączyła się do wsparcia polskich organizacji podziemnych. Mówi się nawet o tym, że została zaprzysiężona w strukturach konspiracji Armii Krajowej i Batalionów Chłopskich, mając pełnić funkcję kurierki krakowskiego okręgu AK. Ze względu na swoje niemieckie korzenie Siostra Damazja podpisała volkslistę, która umożliwiła jej na sprawniejsze poruszanie się po Generalnym Gubernatorstwie, zdobycie większego zaufania Niemców, przy jednoczesnym wykorzystaniu swoich uprawnień w działalności konspiracyjnej.

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI �Pewna część mieszkańców Żołyni, nie wiedząc o jej zasługach dla konspiracji

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI �Pewna część mieszkańców Żołyni, nie wiedząc o jej zasługach dla konspiracji i ludności cywilnej, nie darzyła zaufaniem siostry Damazji. Przylgnął nawet do niej pogardliwy pseudonim: „Niemka”. Wspomnianej grupie ludzi nie podobało się to, że doskonale władała ona językiem niemieckim, oraz fakt, że częstym gościem w żołyńskiej ochronce był Zygmunt Stochell – wysoko postawiony funkcjonariusz jarosławskiego gestapo, a prywatnie kuzyn siostry Damazji.

Akcja odbicia więźniów z aresztu w Żołyni � W nocy z 24 na 25

Akcja odbicia więźniów z aresztu w Żołyni � W nocy z 24 na 25 kwietnia 1943 roku miała miejsce największa akcja zbrojna obwodu AK Łańcut. Celem akcji było uwolnienie przetrzymywanych w areszcie na żołyńskim rynku członków AK. Wyznaczony termin akcji nie był przypadkowy. Była to noc poprzedzająca Niedzielę Wielkanocną, więc wśród Niemców dało się zauważyć lekkie rozluźnienie związane ze świętami. Do pilnowania aresztantów wyznaczono 7 -miu ukraińskich żandarmów. W operacji wzięło udział ok. 40 -stu żołnierzy AK. Misja zakończyła się powodzeniem - przetrzymywanych więźniów uwolniono. Niestety śmierć poniósł jeden z akowców – Władysław Dudek ps. „Ordon” z Rakszawy. Zginął on trafiony prawdopodobnie przez ubezpieczającego akcję kolegę z oddziału, który omyłkowo wziął go za Niemca.

Akcja odbicia więźniów z aresztu w Żołyni Rekonstrukcja akcji odbicia więźniów z aresztu w

Akcja odbicia więźniów z aresztu w Żołyni Rekonstrukcja akcji odbicia więźniów z aresztu w Żołyni – rok 2006

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI �Rankiem 25 kwietnia 1943 roku, w Niedzielę Wielkanocną, kilka godzin po

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI �Rankiem 25 kwietnia 1943 roku, w Niedzielę Wielkanocną, kilka godzin po skutecznej akcji żołnierzy AK, rozwścieczone gestapo okrążyło kościół i wtargnęło do jego wnętrza w czasie uroczystej mszy rezurekcyjnej. W kościele zapanował chaos i zamęt. Niemcy w ramach zemsty planowali rozstrzelać znaczną część uczestników nabożeństwa. I tylko dzięki natychmiastowej reakcji siostry Damazji, która udała się na żołyński rynek i wybłagała u przebywającego tam komendanta jarosławskiego gestapo zaniechanie akcji, nie ucierpiała ani jedna osoba.

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI � Siostra Damazja jeszcze wielokrotnie ratowała ludzi. Dzięki jej kontaktom ze

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI � Siostra Damazja jeszcze wielokrotnie ratowała ludzi. Dzięki jej kontaktom ze wspomnianym już wcześniej kuzynem Stochellem, śmierci uniknęło wielu kapłanów i sióstr zakonnych. Często jeździła do siedziby gestapo w Jarosławiu i wstawiała się za aresztowanymi osobami. Można by sporządzić długą listę osób uratowanych za pośrednictwem siostry Damazji. W tym miejscu wyszczególnijmy jednak tylko kilka przypadków. Wiemy z relacji Dominiki Tarkowskiej, że siostra uratowała żołyńskiego proboszcza ks. Piotra Niedziałka, na którego doniesiono, że zabił świnię, co wówczas było surowo karane. Z kolei Jan Kochman wspomina, że z aresztu w Jarosławiu, po interwencji siostry Damazji wypuszczony zostaje Leopold Felkel – sekretarz gminy.

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI

Zygmunt Stochell � Nie dysponujemy wieloma informacjami na jego temat. W 1940 roku, brał

Zygmunt Stochell � Nie dysponujemy wieloma informacjami na jego temat. W 1940 roku, brał udział w niemieckiej inwazji na Norwegię, w trakcie której został ciężko ranny. Pewne źródła mówią nam, że wyniku obrażeń stracił obie nogi, z kolei z innych relacji wynika, że Zygmunt nie miał nogi i ręki. Z pewnością jednak jego stan zdrowia był poważnie nadszarpnięty. Po rehabilitacji, objął wysokie stanowisko w siedzibie gestapo w Jarosławiu. Był kuzynem siostry Damazji, którą często odwiedzał na placówce w Żołyni. Słynął również z tego, że był gorliwym katolikiem przychylnie nastawionym do Polaków. To u niego Damazja wielokrotnie wstawiała się za aresztowanymi. Wątpliwości budzi też jego stopień wojskowy. Wiemy na pewno, że był oficerem Wehrmachtu. W relacji Jana Kochmana, ks. Tomasza Sapety i kilku innych przedstawiany jest jako generał. Inne źródła wspominają go jako majora.

Zygmunt Stochell � Być może posiadał on najniższy stopień generalski niemieckiej armii (odpowiednik naszego

Zygmunt Stochell � Być może posiadał on najniższy stopień generalski niemieckiej armii (odpowiednik naszego generała brygady): generalmajor. Ta niemiecka nazwa może być przyczyną złej interpretacji dystynkcji i wyjaśniać rozbieżność w relacjach. Wspomniany już wcześniej ks. Tomasz Sapeta (duchowny zamordowany w 1950 roku we Wrocławiu przez funkcjonariuszy tamtejszego UB za współpracę z podziemiem niepodległościowym) nazywa Stochella przyjacielem Polaków i wspomina jak ów oficer ratuje go przed aresztowaniem ze strony niemieckiej. Następnie, ks. Sapeta przytacza ciekawą kwestię. Twierdzi, że Stochell miał przy pomocy żołnierzy AK zostać przetransportowany do Anglii w końcowej fazie wojny, aby uniknąć aresztowania ze strony sowietów. Poza tą relacją nie posiadamy żadnej innej wzmianki o dalszych losach tego niemieckiego oficera.

Pacyfikacja Żołyni � Pomimo tego, że Niemcy wstrzymali pacyfikacje Żołyni 25 kwietnia 1943, nie

Pacyfikacja Żołyni � Pomimo tego, że Niemcy wstrzymali pacyfikacje Żołyni 25 kwietnia 1943, nie zapomnieli o zemście. W nocy z 3 na 4 czerwca 1943 roku, okupanci w sile ok. 3 tysięcy żołnierzy, otoczyli Żołynię. Zaczęto przeszukiwać każdy dom, każdą stodołę i pomieszczenia gospodarcze. Wielokrotnie dochodziło do gwałtów i rabunków mienia. Na przesłuchanie na rynek spędzono ok. 500 osób. Tego dnia siostra Damazja również nie próżnuje. W stodole ukrywa Józefa Busztę, członka podziemia. Władysława Wawrzaszka owija słomą i każe mu położyć się w żłobie. Z jego relacji wiemy, że w czasie rewizji czuł on nad sobą oddech Niemca, który na szczęście go nie znalazł. Ponadto, widziano jak siostra Damazja w ogrodzie domu Stachyrów, gdzie przesłuchiwano aresztowanych, negocjowała uwolnienie mieszkańców. W trakcie pacyfikacji, po śledztwie w „stachyrówce” rozstrzelano 8 osób, w trakcie rewizji poszczególnych domów śmierć poniosło innych 5 osób, a ponadto 8 mężczyzn wywieziono do obozu w Pustkowie.

Pacyfikacja Żołyni Pomnik na żołyńskim rynku upamiętniający ofiary wojny i pacyfikacji Żołyni

Pacyfikacja Żołyni Pomnik na żołyńskim rynku upamiętniający ofiary wojny i pacyfikacji Żołyni

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI � Z pewnością liczba ofiar pacyfikacji Żołyni byłaby większa gdyby nie

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI � Z pewnością liczba ofiar pacyfikacji Żołyni byłaby większa gdyby nie zaangażowanie i reakcja siostry Damazji. Obok wówczas rozstrzelanych, były też osoby, które zostały wysłane do obozu w Pustkowie. Dzięki staraniom siostry Damazji, po pewnym czasie ludzi tych zwolniono. Wiemy też, że woziła ona aresztowanym paczki i mogła swobodnie poruszać się po terenie obozu. Nie mogła jednak zbliżać się do więźniów, ale z pewnej odległości na palcach pokazywała za ile dni zostają oni zwolnieni. Jeden z aresztowanych wspominał później: mimo wszystko byliśmy spokojni, bo wiedzieliśmy, że ten anioł opiekuńczy będzie interweniował za nami.

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI � W lipcu 1944 roku, kiedy do Żołyni zbliżały się wojska

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI � W lipcu 1944 roku, kiedy do Żołyni zbliżały się wojska radzieckie, aby uchronić siostrę Damazję przed represjami związanymi z jej niemieckim pochodzeniem, polecono udać się jej do klasztoru w Dębicy. Po pewnym czasie i tam sowieci dowiedzieli się o jej korzeniach. Wezwano ją na przesłuchanie. Przerażona siostra, pomodliła się a następnie udała się tam gdzie ją wzywano. Spotkała tam radzieckiego oficera, który krzyczał po niemiecku i wymachiwał pistoletem w jej kierunku. Okazało się, że wcześniej był on szpiegiem w niemieckich szeregach, stąd też wiedział o kontaktach siostry z hitlerowcami. Opatrzność czuwała jednak nad siostrą Damazją, gdyż wyszła z tego spotkania bez szwanku i już nigdy nie spotkała wspomnianego oficera.

Ostatnie lata życia Ochronka w Żołyni – zdjęcie archiwalne

Ostatnie lata życia Ochronka w Żołyni – zdjęcie archiwalne

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI �Siostra Damazja niosąc pomoc bliźnim wielokrotnie zapominała troszczyć się o swoje

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI �Siostra Damazja niosąc pomoc bliźnim wielokrotnie zapominała troszczyć się o swoje zdrowie. Już w młodym wieku miała bardzo poważne problemy zdrowotne. Cierpiała na gruźlicę płuc. Ponadto, jeszcze w czasie wojny jadąc pociągiem została potrącona przez żołnierza i wypadła z wagonu. Po tym wydarzeniu kilka tygodni spędziła w łóżku. Po powrocie z Dębicy w 1944 roku, z dnia na dzień czuła się coraz gorzej. Gruźlica poważnie dawała jej się we znaki. Siostra Damazja zmarła 27 lutego 1946 roku. Miała zaledwie 35 lat.

DUCHOWOŚĆ SIOSTRY DAMAZJI S. Damazja (u góry) z s. Zytą i dziećmi z ochronki

DUCHOWOŚĆ SIOSTRY DAMAZJI S. Damazja (u góry) z s. Zytą i dziećmi z ochronki – rok 1942

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI � W swoim krótkim życiu zrobiła tyle dobrego, ile przeciętnemu człowiekowi

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI � W swoim krótkim życiu zrobiła tyle dobrego, ile przeciętnemu człowiekowi zajęłoby to tysiąc lat. Żyła zgodnie ze swoimi ślubami zakonnymi, pragnęła być podobna do Jezusa. Przed uroczystością Narodzenia Pańskiego urządzała w kaplicy „żłóbek”, każdego dnia zgłębiała się w teksty biblijne i uczestniczyła w Liturgii Godzin przygotowując się do celebracji Eucharystii. Istotne znaczenie miał dla niej okres Wielkiego Postu. Zawsze uczestniczyła w „Drodze Krzyżowej”. Cierpienie Jezusa uczyło ją miłości dla drugiego człowieka. W miarę możliwości, w pierwszą niedzielę maja uczestniczyła w parafialnej pielgrzymce do Leżajska. Zawsze nosiła medalik z podobizną Maryi Dziewicy, wierząc w jej macierzyńska opiekę. Siostra Damazja całkowicie poświęciła swe życie bliźnim i w każdej osobie widziała Boga.

Pogrzeb jako manifestacja wdzięczności Grób s. Damazji na żołyńskim cmentarzu – stan obecny

Pogrzeb jako manifestacja wdzięczności Grób s. Damazji na żołyńskim cmentarzu – stan obecny

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI � Pogrzeb siostry Damazji przerodził się w ogromną manifestację mieszkańców. Uroczystość

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI � Pogrzeb siostry Damazji przerodził się w ogromną manifestację mieszkańców. Uroczystość ta zgromadziła tłumy ludzi. Byli więźniowie, których wcześniej uratowała, przenieśli na swych ramionach trumnę z jej ciałem, z ochronki do żołyńskiego kościoła. W czasie homilii ks. Piotr Niedziałek wspominał o wielkim poświęceniu siostry drugiemu człowiekowi. Na cmentarzu, nad grobem siostry przemawiał uratowany przez nią lekarz Stanisław Dziurzyński. Jego słowa brzmiały następująco: w tej trumnie spoczywa nie tylko cicha Sługa Boża, co wiernie wypełniała swe skromne powołanie zakonne…, tu leży osoba, którą Opatrzność wybrała aby wśród straszliwych losów wojny… stała się aniołem-wybawicielem dla setek ludzi rozsianych po całej Polsce, a dla nas, dla Żołyni, aniołem opiekuńczym.

Upamiętnienie Tablica na cześć s. Damazji w dniu jej odsłonięcia w żołyńskim kościele –

Upamiętnienie Tablica na cześć s. Damazji w dniu jej odsłonięcia w żołyńskim kościele – 4 czerwca 1998

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI �W pięćdziesiątą rocznicę pacyfikacji Żołyni, 6 czerwca 1993 roku, odbyła się

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI �W pięćdziesiątą rocznicę pacyfikacji Żołyni, 6 czerwca 1993 roku, odbyła się uroczysta msza święta pod przewodnictwem ks. bp Bolesława Taborskiego w podziękowaniu za ocalenie Żołyni i bohaterską postawę siostry Damazji. W uroczystościach udział wzięła wikaria generalna Sióstr Służebniczek – siostra Daniela Ścieżka. Po mszy, wszyscy uczestnicy nabożeństwa udali się na cmentarz, gdzie złożono wieniec na grobie siostry Damazji.

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI �Pięć lat później, w kolejną rocznicę pacyfikacji Żołyni, 4 czerwca 1998

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI �Pięć lat później, w kolejną rocznicę pacyfikacji Żołyni, 4 czerwca 1998 roku, w przedsionku żołyńskiego kościoła odsłonięto pamiątkową tablicę z napisem: ŚP. SIOSTRA DAMAZJA NAPIRAJ 1911 + 1946 BOHATERKA POLSKIEGO PODZIEMIA W CZASIE OKUPACJI NIEMIECKIEJ ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI W 55 ROCZNICĘ PACYFIKACJI ŚZŻAK O/ŁAŃCUT I PARAFIANIE ŻOŁYNI 4. 06. 1998.

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI � Podobnie jak pięć lat wcześniej, tym razem także po nabożeństwie

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI � Podobnie jak pięć lat wcześniej, tym razem także po nabożeństwie w kościele, wszyscy biorący udział w uroczystościach przeszli na cmentarz nad grób siostry Damazji. Uroczystości nad grobem s. Damazji – 4 czerwca 1998

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI DZIĘKUJEMY ZA UWAGĘ

ANIOŁ OPIEKUŃCZY ŻOŁYNI DZIĘKUJEMY ZA UWAGĘ