Polscy wynalazcy Jzef Kosacki Andrzej Garbo wykrywacz min
Polscy wynalazcy
Józef Kosacki, Andrzej Garboś - wykrywacz min � Pierwszy wykrywacz min został opracowany podczas II wojny światowej, zimą 1941/1942 przez dwóch poruczników Józefa Kosackiego oraz Andrzeja Garbosia z Centrum Wyszkolenia Łączności służących w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie. Według niektórych źródeł pierwsze koncepcyjne plany wykrywacza min jeszcze przed II wojną światową opracował w warszawskim Instytucie Radiotechniki Wojskowej pułkownik Lisiecki. Pierwsze praktyczne próby prototypu przeprowadzono w miejscowości Bari w Szkocji 5 marca 1942.
Józef Bożek - samochód osobowy � Józef Bożek był wynalazcą, o którego pomysłach i maszynach pisano fantastyczne opowiadania, a jednocześnie żył w ubóstwie. Mimo dość dużego rozgłosu, nie udało mu się przekuć talentu na pieniądze. Kiedy Bożek zabierał się za budowę swojego samochodu, silniki parowe były już całkiem powszechne. Stosowano je w kopalniach i hutach, popularność zyskiwała też kolej parowa… Ale nikt nie przypuszczał, że można wykorzystać energię pary wodnej do celów prywatnych! Za realizację takiego właśnie pomysłu zabrał się Bożek, pozbawiony środków, za to wspierany przez kolegów po fachu i przełożonego Franciszka Gerstnera.
Ignacy Łukasiewicz - lampa naftowa � Samo urządzenie, jakim jest lampa naftowa, wydaje się niezbyt istotne dla ludzkości. Ale prawda jest taka, że Ignacy Łukasiewicz do jej skonstruowania musiał najpierw otrzymać naftę, a w ten sposób położył fundament pod przemysł naftowy! Pozostaje kwestią dyskusyjną, czy ta gałąź działalności człowieka wyszła nam właściwie na dobre, czy też dokładnie odwrotnie, ale z całą pewnością lampie Łukasiewicza należy się miejsce w rankingu.
Jan Czochralski - radiomikroskop � Drugim z wynalazków stworzonych przez Czochralskiego – równie nieświadomie, jak w przypadku pierwszego – jest radiomikroskop. Kiedy opracowywał swój aparat służący do badania próbek metali nie przypuszczał, że na jego podstawie powstanie mikroskop skaningowy umożliwiający bardzo szczegółowe obserwacje topografii rozmaitych materiałów. Działanie urządzenia Czochralskiego polegało na dokładnym skanowaniu próbki specjalną igłą – kiedy ta trafiła na niemetaliczny fragment, w słuchawkach rozbrzmiewał radiowy szum. To proste w istocie rozwiązanie będące w zasadzie połączeniem radia kryształkowego z mikroskopem, dało możliwość stworzenia precyzyjnej mapy obserwowanych materiałów. Dziś istnieje mnóstwo odmian mikroskopów wykorzystujących podobną zasadę działania, przydających się do najróżniejszych celów.
Jan Szczepanik i Julian Ochorowicz. Telektroskop � Telektroskop Szczepanika i Ochorowicza był protoplastą dzisiejszych telewizorów. Urządzenie przekazywało na odległość czytelny obraz i dźwięk, ale nigdy nie weszło do powszechnego użytku. Dopiero dzięki badaniom Constantina-Louisa Senlecqa i Adriano de Paiva rozpowszechnił się i spopularyzował telewizor… Jednakże to właśnie polscy wynalazcy opublikowali informacje o urządzeniu jako pierwsi! Ochorowicz prowadził prace nad płytkami selenowymi, przy pomocy których można przekazywać informacje o padającym na nie świetle. Opublikował swoje spostrzeżenia w czasopiśmie „Kosmos”, w 1878 roku, domyślając się, że do stworzenia urządzenia przekazującego dźwięk wraz z obrazem zostało już naprawdę niewiele – w końcu znane było już wówczas urządzenie Bella!
Stanisław Ulam - bomba wodorowa � Czy wynalezienie bomby H można zaliczyć do ważnych wydarzeń w dziejach ludzkości? Z pewnością. Ale czy można powiedzieć, ze jest to wynalazek pożyteczny? Z całą pewnością nie. Dlatego broń nuklearna oraz autor pewnego bardzo ważnego rozwiązania stosowanego w głowicach – zdolny matematyk Stanisław Ulam – zajmują zaszczytne ostatnie miejsce w rankingu najważniejszych polskich wynalazków. Po burzliwej i pełnej niesprawiedliwości ze względu na żydowskie pochodzenie Ulama karierze naukowca, Polak został zwerbowany do projektu Manhattan. Stawka była bardzo wysoka: Amerykanie musieli zbudować bombę, nim zrobią to Niemcy. Udało się, jak doskonale wiemy. Ale to nie oznaczało końca wyścigu zbrojeń: zamiast tego, stawka zwyczajnie wzrosła. Teraz szło o bombę wodorową, super – broń o jeszcze większym zasięgu rażenia.
Dziękuję za uwagę : ) Maja Pawlak
- Slides: 8