Koncepcje Erika Eriksona i Johna Bowlby wykad 8
Koncepcje Erika Eriksona i Johna Bowlby wykład 8 Jarosław Gliszczyński
Erik Homburger Erikson
n n Motto „Możliwe więc, że tylko równoprawne, właściwie spolaryzowane dojrzewanie ogólnoludzkiej, matczynej i ojcowskiej TROSKI o dziecko jest w stanie ocalić rodzaj ludzki” (Erikson w przedmowie z 1985 r. do „Dzieciństwo i społeczeństwo”)
Na istotę ludzką wg. Eriksona możemy spojrzeć z punktu widzenia trzech zasad organizacji. 1/ Procesów tkwiących w samym organizmie – np. dotyczące konstytucji, temperamentu, różnego rodzaju procesów somatycznych, fazy rozwoju itp. Z tego punktu widzenia człowiek jest organizmem. 2/ Organizacji doświadczenia w jednostkowym ego. Ten poziom organizacji strzeże koherencji i jednostkowości doświadczenia wyposażając jednostkę w odpowiednie narzędzia w obliczu szoków, zagrażających jej jako przyczyny nagłych przerw w ciągłości organizmu i środowiska. Ten poziom organizacji umożliwia człowiekowi przewidywanie wewnętrznych i zewnętrznych niebezpieczeństw oraz integrowanie posiadanych zdolności z szansami społecznymi. Zapewnia to indywidualizację i tożsamość w znaczeniu bycia kimś, bycia zdrowym, zmierzania do stania się takim, jakim inni nas widzą. 3/ Zasady społecznej, gdyż jednostka od narodzin aż po śmierć organizuje się w grupy powiązane geograficznie i społecznie – rodzinę, klasę, gminę, naród. Z punktu widzenia tej zasady człowiek jest zawsze członkiem jakiejś społeczności i pełni role społeczne n
n Tak więc trzy procesy – somatyczny, proces ego i proces społeczny stanowią trzy aspekty tego samego życia ludzkiego, które psychoterapeuta powinien uwzględniać zarówno w diagnozie, jak i terapii.
Tożsamość ego n W koncepcjach Eriksona jednym z podstawowych pojęć jest kwestia tożsamości ego. O ile w bardziej pierwotnych społeczeństwach osiągnięcie w procesie rozwoju względnie trwałej i spójnej tożsamości ego jest stosunkowo proste, gdyż zestaw społecznych prototypów, czy wzorców ról jest stosunkowo mały i statyczny, o tyle we współczesnym społeczeństwie jest to dużo bardziej skomplikowane.
Synteza ego n Jednostkowy sposób władania doświadczeniem przez rozwijające się dziecko Erikson nazywa syntezą ego. Aby dziecko (a później człowiek dorosły) miało żywe poczucie realności ten jednostkowy sposób władania doświadczeniem powinien jednocześnie stanowić udany wariant tożsamości grupowej, czyli jednostkowy plan życiowy powinien znaleźć swój odpowiednik w czasoprzestrzennym i życiowym planie społecznym.
Tożsamość ego Dzięki narcystycznemu potwierdzaniu dziecięcej omnipotencji pewność siebie dziecka urasta do przekonania, że jego zbliża się do „namacalnej zbiorowej przyszłości, że rozwija się w „jasno określone ego znajdujące się w ramach rzeczywistości społecznej”. Właśnie to poczucie Erikson nazywa tożsamością ego.
n Świadome uczucie osobistej tożsamości opiera się na dwóch jednocześnie zachodzących procesach: bezpośrednim postrzeganiu swej niezmienności i ciągłości w czasie oraz jednoczesnym postrzeganiu faktu, że inni rozpoznają tę niezmienność i ciągłość.
n W warstwie subiektywnej to czy człowiek ma zbudowaną (lub odbudowaną np. w wyniku terapii) syntetyczną funkcję ego wyraża się w poczuciu wewnętrznej i zewnętrznej harmonii, jest to pewien rodzaj żywego, autentycznego poczucia sensu życia w wymiarze jednostkowym, ale też w wymiarze łączności ze społecznością, z innymi ludźmi.
Wymiar historyczny patologii ego n n Patologia ego wg. Eriksona może w dużym stopniu być związana z czynnikami historycznymi, a ściślej rzecz biorąc ze zmiennością historyczną. Szczególny nacisk w kontekście zmian historycznych jest tu położony na synchronizację wczesnego treningu dziecka i jego wychowania z charakterem historycznie zmieniających się zadań społecznych, celów życiowych i wzorców. W analizie (terapii) osób dorosłych różne prototypy historyczne, które determinowały rozwój dziecięcego i kryzysy w tym rozwoju, pojawiają się w specyficznych formach przeniesień oraz oporów. Tak więc dla Eriksona bardzo ważne jest uwzględnianie w terapii tych różnych prototypów historycznych występujących w historii rodzinnej.
Patologia społeczna a siła ego. Czynniki decydujące o silnej tożsamości ego: wg. Freuda to 1/ pozostałość po dziecięcym narcyzmie 2/ taka dziecięca omnipotencja, która potwierdza doświadczenie (spełnienie ego idealnego 3/ gratyfikacja otrzymywana od obiektu libido n
n Narcyzm dziecięcy jest podstawą silnego ego, tak więc jego nadmierne zubożenie jest wg. Eriksona czynnikiem negatywnym i w wymiarze społecznym to zubożenie jest skutkiem zakłócenia zbiorowej syntezy, która daje każdemu noworodkowi i jego matczynemu otoczeniu ponadindywidualny status w postaci zaufania społeczności. Późniejsze porzucenie lub transformacja narcyzmu w bardziej dojrzałą samoocenę zależy od tego, czy w realnych warunkach jest szansa wykorzystania nabytego doświadczenia i uzyskania poczucia zwiększonego znaczenia społecznego, czy też nie. Wynika z tego, że dziecięce poczucie omnipotencji wyrażające się również w zabawie w świat dorosłych przekształca się w umiejętności społeczne oparte na rzeczywistym pełnieniu ról, ale opartym na własnej tożsamości.
Czynniki rozwoju tożsamości ego 1. Koherencja obrazu ciała i jego doświadczenia ze szczególnym odwołaniem się do znaczenia emocjonalnego nastawienia matki w czasie ciąży. 2. Synchronizację opieki postnatalnej z temperamentem noworodka 3. Niezmienność i ciągłość wczesnego zmysłowego doświadczenia ciała matki i jej temperamentu, które podtrzymują i ochraniają trwały kapitał narcyzmu 4. Synchronizację stadiów pregenitalnych i kroków normatywnych w rozwoju dziecka z tożsamością grupową. 5. Niezwłoczna obietnica namacalnego społecznego rozpoznania w odpowiedzi na porzucenie dziecięcego narcyzmu i autoerotyzmu oraz na zdobycie wiedzy i umiejętności w okresie latencji. 6. Adekwatność rozwiązania kompleksu Edypa w obrębie socjohistorycznego otoczenia jednostki. 7. Relację między ostateczną dorosłą wersją tożsamości ego a szansami ekonomicznymi, możliwymi do realizacji ideałami i dostępnymi technikami. 8. Relację między genitalnością a obiektami miłości posiadającymi komplementarne tożsamości ego oraz społecznym znaczeniem prokreacji.
n n Czynniki społeczne czy patologie społeczne, zagrażające sile ego, poprzez głównie częściową utratę syntezy ego to przede wszystkim nadmierna zmienność oraz różnego rodzaju traumatyczne w wymiarze społecznym czynniki (jak np. wojna). Czynniki historyczne i społeczne są ważne w badaniu i pracy nad przeniesieniem pacjenta, a też nad zrozumieniem tego co uczyniło go tym kim jest. Z kolei w wymiarze przeciwprzeniesieniowym bardzo ważne jest rozumienie i analiza tych czynników u samego terapeuty.
Słabe ego nie osiąga rzeczywistej siły w wyniku ciągłego wsparcia. Z kolei silne ego, pewne swej tożsamości i oparcia w silnym społeczeństwie nie musi być sztucznie wspierane i jest odporne na wszelkie takie próby. Ego takie jest autonomiczne i w sposób właściwy testuje rzeczywistość, dąży do biegłości we własnym działaniu oraz do przeżywania radości z rzeczy ważnych. Jednocześnie dąży ono do stworzenia silnych wzajemnych relacji z innymi, czyli do stworzenia grupowego ego, które przekaże swoje dziedzictwo następnym pokoleniom.
Do różnych rodzajów „zniewoleń” którymi do tej pory zajmowała się psychoanaliza, czyli do zniewolenia przez id, do zniewolenia poprzez pozornie autonomiczne starania ego i super ego, w tym również przez mechanizmy obronne, Erikson dodaje zniewolenie przez warunki historyczne.
ROZWÓJ I KSZTAŁTOWANIE SIĘ TOŻSAMOŚCI założenia 1. Wzrost i rozwój przebiega zgodnie z zasadą epigenezy, mówiącej o rozwoju organizmów żywych. Zasada ta oznacza, że wszystko co rośnie ma swój plan podstawowy i odpowiednio do tego planu wzrastają części. Każda część ma swój szczególny czas rozwoju, aż w końcu wszystkie tworzą funkcjonalną całość. 2. Zdrowe dziecko jeśli tylko uzyska w swoim rozwoju odpowiednią ilość wsparcia podda się wewnętrznym prawom rozwoju, co oznacza też, że osiągnie pewne następstwo znaczących interakcji z tymi, którzy się nim opiekują. Charakter i następstwo w poszczególnych etapach rozwoju są uwarunkowane kulturowo, powinny jednak zachować odpowiednie proporcje i odpowiednią kolejność co w wyniku daje równoległy rozwój osobowości i organizmu. 3. Każdy element rozwijającej się zdrowej osobowości jest powiązany z innymi, a wszystkie one zależą od właściwego rozwoju każdego z nich we właściwej kolejności.
Założenia teorii rozwoju tożsamości –c. d. 4. Każdy element istnieje już w jakiejś początkowej formie, zanim nadejdzie jego decydujący, krytyczny czas. Rozwój przebiega poprzez te kluczowe fazy i przezwyciężanie kryzysów (rozwiązywanie konfliktów) charakterystycznych dla poszczególnych etapów. 5. W przezwyciężaniu kryzysów charakterystycznych dla każdego stadium dochodzi każdorazowo do konfrontacji pomiędzy dzieckiem a otoczeniem. Dziecko z jednej strony jest zależne i słabe, ale z drugiej strony silne i zdolne do rozwoju i konfrontacji. Można powiedzieć, że słabość dziecka daje mu siłę. Prawdziwe jest zarówno stwierdzenie, że dzieci kontrolują i wychowują swoje rodziny, jak i to, że jest na odwrót. Tak więc w przezwyciężaniu kryzysów oraz konfrontacjach w rodzinie zdrowej powinno dochodzić do wzajemnego uczenia się i do korzystnych sprzężeń zwrotnych. 6. Każdy następny krok w rozwoju jest potencjalnym kryzysem spowodowanym radykalna zmianą perspektywy. (np. z leżącej na chodzącą), a różne zdolności wymagają różnych możliwości aby stać się w pełni rozwiniętymi komponentami w ciągle nowych konfiguracjach rozwijającej się osobowości.
Stadia rozwoju tożsamości 1. PODSTAWOWA UFNOŚĆ A NIEUFNOŚĆ (ok. pierwszy rok życia) To poczucie jest determinowane przez sposób w jaki dziecko jest przyjęte na świat i traktowane w pierwszym roku życia. Jest to jak gdyby kamień węgielny zdrowej osobowości. U dorosłych upośledzenie podstawowej cechy ufności wyraża się w podstawowej nieufności. Osoby takie mają tendencję do wycofywania się do siebie. Aby psychoterapia była pomocna dla takich osób trzeba ponownie do nich dotrzeć i przekonać, że mogą ufać światu i sobie.
n n Między matką a dzieckiem istnieje (lub go brakuje ) pewien poziom wzajemności jeśli chodzi o relaksację i dostrojenie. Dzięki właściwemu dostrojeniu do komunikatów dziecka uzyskuje ono pierwsze doświadczenie przyjaznej inności, oraz tego że ma jakiś wpływ na to co dostaje, rozwija też niezbędny fundament do stawania się dającym, poprzez identyfikowanie się z matką. Gdy zawodzi ta obustronna regulacja dochodzi do prób kontrolowania raczej przez przymus niż przez wzajemność.
Kryzys stadium oralnego (druga połowa pierwszego roku życia) prawdopodobnie jest spowodowany zbieżnością w czasie rozwoju: 1. fizjologicznego – napięcie związane z bardziej gwałtownym popędem do inkorporacji, dyskomfortem ząbkowania 2. psychologicznego – wzrastająca u dziecka świadomość siebie jako odrębnej osoby 3. środowiskowego – odwrócenie się matki od dziecka w stronę innych zajęć oraz jej powrót do pożycia małżeńskiego (możliwość następnej ciąży) n
n n Dziecko w tym czasie powinno być odstawiane od matki łagodnie i stopniowo. Jeśli tak się nie dzieje to gwałtowna utrata matczynej miłości oraz brak odpowiedniego substytutu mogą doprowadzić do różnych form depresji dziecięcej, a w konsekwencji nadać rys depresyjny reszcie życia człowieka. Stan ufności oznacza nie tylko nastawienie do świata, ale też odczucie (przekonanie), że uważa się siebie za wystarczająco zasługującego na ufność.
n n Integracja stadium oralnego ze wszystkimi następującymi po nim stadiami owocuje w dorosłości kombinacją wiary i realizmu. Ufność nie wydaje się jednak przede wszystkim pochodną samego karmienia, lecz przede wszystkim zależy od jakości związku z matką.
2. AUTONOMIA A WSTYD I ZWĄTPIENIE (drugi i trzeci rok życia) Kwestia autonomii staje się kluczowa a całe to stadium wydaje się jedną wielką bitwą o autonomię. Dziecko w tym czasie dąży do tego żeby różne rzeczy robić tak jak ono uważa, jest bardzo zmienne w relacji z matką.
n n Jeżeli zewnętrzna kontrola będzie zbyt surowa dziecko jest pozbawiane świadomych prób stopniowego przejęcia kontroli nad własnymi funkcjami wewnętrznymi. Może to spowodować regresję do oralnej zależności albo dziecko może stać się wrogie i negatywistyczne. Może też udawać nadmierną niezależność. To jak to stadium przebiega jest decydujące jeśli chodzi o stosunek miłości do nienawiści, współpracy do sprzeciwiania się, swobody ekspresji siebie do tłumienia.
n n Jeśli dziecko osiągnie poczucie samokontroli bez utraty samooceny to możliwe jest poczucie autonomii i dumy, natomiast z rodzicielskiej nadkontroli, z poczucia analnej i mięśniowej impotencji, z utraty samokontroli wywodzi się trwałe poczucie wstydu i zwątpienia w siebie. Zbyt silne zawstydzanie dziecka w tym okresie wcale nie prowadzi do większej przyzwoitości, lecz może prowadzić do dążenia do tego żeby łamać zasady przyzwoitości wtedy, gdy się nie jest widzianym.
n Erikson uważa, że w sposobie wychowania dzieci jest za dużo poczucia wstydu, winy i strachu i że jest to bardzo niekorzystne dla rozwoju autonomicznej a jednocześnie nadmiernie stłumionej osobowości. Uważa, że w relacji z dzieckiem trzeba być, stanowczym ale tolerancyjnym, a dziecko wtedy stanie się takie samo w relacji z samym sobą, będzie odczuwało dumę z własnej autonomii i będzie w naturalny sposób szanowało autonomię innych.
3. INICJATYWA A POCZUCIE WINY (czwarty – szósty rok życia) Trzy osiągnięcia rozwojowe służą dziecku w tym stadium, ale też jednocześnie przybliżają go do kryzysu. n Wzrastająca swoboda przemieszczania n Zwiększone umiejętności językowe n Wyobraźnia – ta ostatnia pozwala mu objąć wiele rzeczy ale też jednocześnie może być źródłem różnych lęków.
n n Zwiększona sprawność motoryczna i duma z bycia prawie tak dużym jak rodzic styka się tu z odczuciem, że w sferze genitalnej jest się kimś zdecydowanie gorszym, a już na pewno nigdy nie będzie się ojcem w seksualnym związku z matką i odwrotnie. (kompleks Edypa) W tym stadium zarówno dla dziewczynki jak i chłopca bardzo ważna jest nadzieja, że w końcu będzie się kimś równie dobrym, a może nawet lepszym jak ojciec czy matka
Rozbudzone pragnienia edypalne w tym okresie mogą być źródłem głębokiego poczucia winy. Zazdrość i rywalizacja osiągają tu często swoje apogeum. Podbój pozycji jednego z rodziców kończy się nieuniknionym niepowodzeniem, co może prowadzić do nasilonego poczucia winy i lęku.
n n W tym właśnie stadium formuje się też sumienie. Dziecko w tym czasie czuje się zawstydzone gdy jest odkryte, ale też boi się być odkryte. Jednak to osiągnięcie rozwojowe jakim jest sumienie za sprawą zbyt gorliwych dorosłych może też się stać ogromnym obciążeniem. Sumienie dziecka może być okrutne, prymitywne i bezkompromisowe. Przy czym nie zawsze rodzice, którzy są źródłem tego sumienia postępują zgodnie z własnymi wskazówkami. Jeden z najgłębszych konfliktów w życiu może być spowodowany właśnie taka sytuacją. Dziecko może dojść do wniosku, że źródłem moralności nie są jakieś uniwersalne wartości ale po prostu siła. Moralność staje się więc równoznaczna z mściwością i ograniczaniem innych.
n Właściwa relacja z rodzicami w tym okresie powinna być kombinacją zachęcania do inicjatywy (przedsiębiorczości), zachęcania do rozwoju autonomicznego super ego co jest możliwe tylko wtedy gdy rodzice w realności nie rozmijają się z wartościami, które starają się przekazać swoim dzieciom, wczesnego zapobiegania nienawiści i nadmiernemu poczuciu winy, tak aby dziecko nie obracało się przeciwko swoim prawdziwym uczuciom i potrzebom.
4. PRACOWITOŚĆ A POCZUCIE NIŻSZOŚCI (okres latencji-do okresu dojrzewania) n Ponieważ w tym okresie dziecko chodzi do szkoły, to istotną rolę zaczynają odgrywać w jego rozwoju już nie tylko rodzice, ale również nauczyciele i od tego jacy oni są zależy w dużym stopniu czy dziecko będzie stopniowo uczyć się pracowitości i zachowa ciekawość poznawania różnych nowych rzeczy, czy będzie miało na tym polu takie czy inne trudności. Ten okres jest swego rodzaju zapowiedzią dorosłości. Dziecko uczy się obowiązkowości, tego co kazano robić. Nie powinno to się jednak odbywać z zaniechaniem zabawy i obowiązki powinny stać się naturalnym przedłużeniem dziecięcej skłonności do odkrywania przez zabawę, a uczenie powinno w dużej mierze być wykonywaniem czynności, które się lubi
n n Dzieci w tym czasie potrzebują też w sobie rozwijać poczucie, że są użyteczne, zdolne do wykonywania jakiejś pracy i do robienia tego dobrze. Staje się to podstawą rozwoju poczucia pracowitości. Dziecko zaczyna rozwijać swoje możliwości twórcze i odczuwać przyjemność z wykonywania pracy. Głównym niebezpieczeństwem tego stadium jest rozwój poczucia nieadekwatności i niższości
n n W wymiarze społecznym bardzo ważne w tym okresie są różnego rodzaju przeszkody zewnętrzne, np. to że dzieci z niektórych środowisk mają nierówne szanse w porównaniu z innymi. Gdy dziecko zaczyna mieć świadomość, że o jego szansach decyduje np. kolor skóry albo status jego rodziny to może się to stać urazem bardzo negatywnie wpływającym na późniejszy rozwój tożsamości
5. TOŻSAMOŚĆ A ROZPROSZENIE TOZSAMOŚCI (adolescencja) W tym okresie często ujawniają się kryzysy z lat wcześniejszych. Postępująca integracja tożsamości ego jest wewnętrznym kapitałem z wszystkich wcześniejszych stadiów i w przypadku korzystnego rozwoju dochodzi do trwałej równowagi między podstawowymi popędami jednostki a jej potencjałem i szansami społecznymi. Taka udana równowaga jest określana jako synteza ego. W wyniku pomyślnego przejścia poprzednich faz oraz tego stadium osiągane jest poczucie tożsamości ego czyli pochodzące z tego okresu zaufanie, że czyjaś zdolność do utrzymania wewnętrznej niezmienności i ciągłości jest podtrzymywana przez ciągłość i niezmienność czyjegoś znaczenia dla innych.
n Ważną kwestią w tym okresie jest wyodrębnienie własnego ja z wzorców rodzicielskich, czyli postępująca separacja. Wprawdzie tożsamość rozwija się poprzez różnorodne identyfikacje, ale nadmierna identyfikacja np. z jednym z rodziców wcale nie jest zjawiskiem korzystnym. Ego, które określilibyśmy jako neurotyczne ma wręcz z definicji tendencje do nadmiernej lub błędnej identyfikacji z zaburzonymi rodzicami.
n n Zagrożeniem występującym w tej fazie jest rozproszenie tożsamości. Niektóre „symptomy” i epizody adolescencji bywają podobne do niektórych symptomów psychotycznych czy neurotycznych. Trzeba jednak mieć świadomość jak trudnym i „nienormalnym” okresem jest adolescencja i jak trudne rozwojowo zadania stawia przed człowiekiem. W związku z tym wielu symptomów w tym okresie należy traktować jako schorzeń tylko jako kryzys normatywny, czyli normalna fazę nasilonego konfliktu określanego przez widoczną fluktuacje w sile ego oraz przez znaczny potencjał wzrostu.
6. INTYMNOŚC I ODDALENIE A ZAABSORBOWANIE SOBĄ. Bardzo ważne jest jednak tutaj doświadczenie i przekonanie, że prawdziwa intymność z drugą osobą jest możliwa. Intymność w sensie seksualnym jest tylko częścią tego doświadczenia. Chodzi raczej o prawdziwą i wzajemną intymność interpersonalną. Zależność jest tu mniej więcej taka, że im człowiek jest bardziej pewny swojej wartości tym bardziej poszukuje bliskości w postaci przyjaźni, walki, przywództwa, miłości i inspiracji
Młodzieńcze przywiązanie jest często próbą zbliżenia się do definicji własnej tożsamości poprzez niekończące się rozmowy, zwierzenia, wymianę opinii na temat innych ludzi, własnych planów, marzeń itp. , jeżeli młody człowiek nie przeżywa tego rodzaju intymnej relacji z innymi i z własnymi zasobami, to może on się odizolować od innych lub utrzymywać jedynie stereotypowe relacje z ludźmi, czyli takie, które pozbawione są ciepła i spontaniczności i prawdziwej bliskości. Kiedy młodzi ludzie wchodzą w związek małżeński bez wystarczającej „dawki” doświadczenia o powyższym charakterze to rozliczne obowiązki dotyczące małżeństwa, przeszkadzają im w dokończeniu pracy dotyczącej ich samych.
7. GENERATYWNOŚĆ A STAGNACJA Określenie generatywność oznacza zdolności kreatywne, ale takie, które skierowane są na stworzenie następnego pokolenia. Nie jest to równoznaczne z pragnieniem posiadania potomstwa. Chodzi raczej o dojrzałe formy wyrażania genitalności w związku prowadzące do stworzenia następnego pokolenia. Osoby nie posiadające dzieci mogą te potrzeby realizować w innych formach altruistycznej troski i kreatywności czy „rodzicielskości”. Jeżeli te charakterystyczne dla tego stadium dorosłości potrzeby nie są zrealizowane to dochodzi do stagnacji i pewnego zubożenia. Może to się wyrażać w postaci nadmiernego pobłażania samemu sobie, tak jakby się było swoim jedynym dzieckiem.
8. INTEGRALNOŚĆ A ROZPACZ I ROZGORYCZENIE Erikson opisuje integralność jako stan osiągany przez tych (i tylko przez tych) ludzi, którzy w jakiejś formie podjęli się opieki nad rzeczami i innymi ludźmi oraz nauczyli się przeżywać życiowe triumfy i porażki, zapoczątkowali nowe życie, nauczyli się wytwarzać rzeczy i idee. Integralność jest owocem wszystkich poprzednich stadiów.
Integralność jest pewnym stanem umysłu zawierającym akceptację własnej osoby i cyklu życia oraz ludzi, którzy stali się znaczący czy niezastąpieni. Zagrożeniem w tej fazie jest lęk przed śmiercią, często o charakterze nieświadomym. Może on być przeszkodą w osiągnięciu integralności ego lub utraty tej integralności. Nasilony lęk przed śmiercią jest oznaką, że człowiek nie akceptuje, iż jego jedyny i niepowtarzalny cykl życia musi być zakończony śmiercią. Rozpacz płynie z poczucia, że czasu jest zbyt mało na różne inne możliwości. Wyraża się ona często rozgoryczeniem, odwróceniem się od świata, niezadowoleniem z instytucji i ludzi, a w efekcie pogardą człowieka wobec samego siebie.
Podstawowe wnioski z koncepcji tożsamości dotyczące wychowania dzieci 1. 2. 3. 4. 5. 6. Nie należy ogłupiać dzieci. Należy dzieci wychowywać zgodnie z własnymi zasadami, opartymi na tolerancji, informacji i tradycji. Świadomość rozlicznych zagrożeń czyhających na dziecko nie powinno prowadzić do nadmiernej lękliwości Aby świat stał się miejscem dla bezpiecznego rozwoju demokracji musimy najpierw demokrację uczynić bezpieczną dla zdrowego dziecka. Czyli aby zlikwidować autokrację, wyzysk i nierówność musimy zdać sobie sprawę, że do życiowej zasadniczej nierówności dochodzi pomiędzy dzieckiem a dorosłym i koniecznie to zmienić zarówno w rodzinie jak i w szkole. Za wszelką cenę powinniśmy przeciwdziałać pokusie bezmyślnego i okrutnego wykorzystywania zależności dziecka. Nie możemy łamać rosnącego ducha dziecka przez czynienie go ofiarą naszych lęków.
PODEJŚCIE ERIKSONA DO PSYCHOTERAPII PACJENTÓW ADOLESCENTNYCH. n n n Mamy często do czynienia z oporem, który Erikson nazywa oporem tożsamości. Ten rodzaj oporu występuje oczywiście nie tylko u tej grupy pacjentów, ale u adolescentów relatywnie z większym nasileniem. Bardzo często opór ten wyraża się też poprzez takie czy inne bronienie swoich negatywnych tożsamości. Opór tożsamości jest w swych łagodniejszych formach wyrazem lęku, że analityk może celowo, lub przez nieuwagę zniszczyć słabą tożsamość pacjenta i narzucić własną
n Opór tożsamości ma szczególnie znaczenie i staje się centralnym zagadnieniem w terapii osób z silnym rozproszeniem tożsamości. Pacjent sabotuje kontakt z terapeutą dopóki nie uzyska pewnych podstawowych rozwiązań. Na dodatek te rozwiązania, których pacjent potrzebuje mają często charakter sprzecznych tendencji. Istota przeniesienia takiego pacjenta wymaga od terapeuty dużej cierpliwości dla kryzysów pacjenta, umiejętności spełniania choć częściowo tych sprzecznych żądań, oraz nie narzucania mu własnej tożsamości.
n W przypadku głębszych zaburzeń tożsamości manifestujących się w zachowaniach zagrażających pacjentowi, Erikson poleca terapię w warunkach hospitalizacji, w odpowiednio chroniącym otoczeniu społecznym. W takim otoczeniu społecznym związek z terapeutą jest nadal najważniejszy, ale społeczność terapeutyczna pozwala na eksperymentowanie z różnymi „odkryciami” terapeutycznymi. Stwarza to szerszy społeczny kontekst potrzebny w terapii takich pacjentów. Niebezpieczeństwem terapii zaburzeń tożsamości w warunkach szpitalnych jest z kolei to, że człowiek może sobie wybrać właśnie rolę pacjenta jako podstawę krystalizującej się tożsamości.
John Bowlby (1907 -1990)
KONCEPCJA DEPRYWACJI MACIERZYŃSKIEJ. n n Dzieci wychowujące się w instytucjach opiekuńczych gorzej się rozwijają, opóźniona jest u nich zdolność mówienia, a w późniejszych okresach rozwojowych zaburzeniu ulega zdolność do tworzenia stałych relacji z innymi. Podstawowym czynnikiem decydującym o gorszych warunkach rozwoju dla dzieci w instytucjach jest nieobecność postaci macierzyńskiej, która w sposób stabilny i nieprzerwany byłaby źródłem bliskości i intymności w początkowym okresie życia głównie w wymiarze cielesno-emocjonalnym, a później emocjonalno - werbalnym.
Deprywacja macierzyńska tworzy pewien rodzaj powtarzalnego społecznego błędnego koła. n Zaniedbane psychopatyczne dziecko samo staje się zaniedbującym psychopatycznym rodzicem itd. Na dodatek błędne koło ma również wymiar jednostkowego życia – niekorzystne doświadczenia nawarstwiają się w życiu człowieka, tak iż prowadzą do ich dalszego pogłębiania się, powielając w ten sposób błędny krąg nerwicy.
Współczesne korekty twierdzeń Bowlby, ego o deprywacji macierzyńskiej 1. Miał on tylko częściowo rację jeśli chodzi o wpływ deprywacji na rozwój intelektualny. Wprawdzieci wychowywane w instytucjach mają później rzeczywiście niższy poziom intelektualny, ale nie globalnie (jak sądził B. ) ale w sferze werbalnej, natomiast w niewerbalnej (wykonaniowej) nie obserwuje się tego wpływu. Prawdopodobnie ma więc to związek nie z sama deprywacja emocjonalna ale z tym, ze środowisko „werbalne” w instytucji jest na ogół uboższe niż w rodzinie
2. 3. Ostry ból separacyjny jest prawdopodobnie mniej dotkliwy i mam nieco inny charakter niż zakładał Bowlby. Okazuje się, że krótkie rozłąki, szczególnie gdy jest właściwa opieka zastępcza nie mają aż tak bardzo negatywnego wpływu na dziecko. Jeśli jakość relacji matki i dziecka przed rozłąką jest dobra mogą nie występować żadne patologiczne skutki rozłąki. Nie ma tak wyraźnej korelacji pomiędzy deprywacją macierzyńską a skłonnością do zachowań przestępczych. Późniejsze badania nie zaprzeczyły zupełnie tej tezie ale wyniki wskazują, że nie sam czynnik deprywacji jest tu najistotniejszy. Np. osoby, które utraciły matkę bardzo wcześnie z powodu jej śmierci maja statystycznie wskaźnik przestępczości w granicach normy. (a wśród dzieci rozwiedzionych rodziców powyżej normy). Tak więc nie sama deprywacja jest tu decydująca ale jej okoliczności i to co ją poprzedza.
DROGI ROZWOJOWE PO DEPRYWACJI MACIERZYŃSKIEJ.
TEORIA PRZYWIĄZANIA n n Przywiązanie to ogólny termin odnoszący się do stanu i jakości więzi danej osoby. Z kolei zachowanie świadczące o przywiązaniu to takie, które prowadzi do osiągnięcia lub przedłużenia stanu bliskości z jakąś upragnioną i wyróżnioną osobą. Pojawienie się tego typu zachowania wyzwala rozłąka lub groźba rozłąki z opiekunem. Bliskość, która neutralizuje takie zagrożenie będzie polegać na pozostawaniu w polu widzenia, przybliżeniu się, uspokajającym mówieniu lub przytuleniu się. Przywiązanie i zachowania i nim świadczące bazują na behawioralnym systemie przywiązania. Jest to model świata, w którym zawiera się reprezentacja siebie, znaczących osób oraz wzajemnych relacji. Zakodowany jest w nim podstawowy wzorzec przywiązania danej jednostki.
n n Przywiązanie i zachowania o nim świadczące bazują na behawioralnym systemie przywiązania. Jest to model świata, w którym zawiera się reprezentacja siebie, znaczących osób oraz wzajemnych relacji. Zakodowany jest w nim podstawowy wzorzec przywiązania danej jednostki. Przywiązanie można podzielić na przywiązanie ufne oraz lękowe. Być do kogoś przywiązanym w sposób ufny to czuć się bezpiecznie i pewnie z tym kimś. Natomiast przywiązanie lękowe pociąga za sobą całą mieszaninę uczuć wobec obiektu przywiązania, składającą się z silnej miłości i zależności, strachu przed odrzuceniem, drażliwości, czujności.
n Szczególny wzorzec przywiązania zwany jest przywiązaniem lękowoambiwalentnym. Brak poczucia bezpieczeństwa powoduje jednocześnie pragnienie bliskości i chęć ukarania opiekuna gdy tylko pojawia się jakiekolwiek oznaki zinterpretowane jako odrzucenie
Cztery charakterystyczne wzorce przywiązania wg. Ainsworth 1. Przywiązanie ufne – „B” (secure). 2. Przywiązanie lękowo-unikające – „A” (insecure-avoidant) 3. Przywiązanie lękowo-ambiwalentne – „C” (insecure-resistant). 4. Przywiązanie lękowozdezorganizowane – „D” (insecuredesorganised).
Źródła rodzajów przywiązania n Mają one głównie charakter środowiskowy. Odmienność wzorców przywiązania wynika z odmiennych wzorców interakcji a nie jest przed wszystkim odbiciem temperamentu dziecka czy instynktu. Wzorce przywiązania są cechą relacji rodzic-dziecko. Do ukończenia pierwszego roku życia nie jest ona jeszcze uwewnętrzniona, a po osiemnastym miesiącu życia wzorce stają się już bardziej stabilne. Dzieci mogą przejawiać różne wzorce przywiązania w stosunku do każdego z rodziców
n n Matki dzieci o ufnym przywiązaniu z dużą gotowością reagują na własne dzieci. Matki dzieci o przywiązaniu lękowo-unikającym często nie reagują na ich sygnały, a reakcje matek dzieci przywiązanych lękowo ambiwalentnie są niespójne. O wytwarzaniu ufnego przywiązania decydują aktywne wzajemne interakcje. Ważniejsza jest raczej jakość tych interakcji aniżeli ilość Natomiast matki dzieci unikających są bardziej nastawione praktycznie na potrzeby dziecka o charakterze „fizjologicznym” i rzadziej nawiązują interakcje ze swoimi dziećmi. Z kolei matki dzieci o przywiązaniu ambiwalentnym częściej ignorują sygnały dzieci i często matki te są nieprzewidywalne w swoich reakcjach.
Matczyne dostrojenie (Stern) n Matki wrażliwe podczas interakcji ze swoim dzieckiem potrafią dostroić się do jego rytmu. Gdy dziecko się nudzi potrafią je stymulować, gdy dziecko staje się nadmiernie pobudzone uspokajają je.
n n W dostrojeniu międzymodalnym matka podąża za ekspresją dziecka, jego odgłosami, ruchami i synchronizuje swoją ekspresję wraz z dzieckiem, chociaż ekspresja matki może następować w innej modalności niż dziecka. Stern uważa, ze takie zachowania matki pomagają dziecku w rozwoju zintegrowanego poczucia siebie. U matek dzieci przywiązanych lękowo występuje niedostatek takiego dostrojenia co skutkuje niedopasowaniem reakcji matki do zachowań dziecka.
n Brazelton i Cramer wyróżniają cztery cechy interakcji matka-dziecko o ufnym przywiązaniu. Synchronia (dostrojenie czasowe). n Symetryczność (dopasowanie działań) n Wzajemna warunkowość (wzajemna kierowanie się sygnałami osoby, którą jesteśmy w interakcji) n Uzgadnianie (nadawanie ciągowi wzajemnych reakcji postaci sekwencji wzajemnej aktywności) n
n n n Dzieci w sposób oczywisty poszukują bliskości. Poszukiwania te dotyczą jednak przede wszystkim wyróżnionej osoby lub osób. Przywiązanie ma charakter więzi z wyróżnionym opiekunem lub z ich niewielka grupą Wg. Bowlby, ego przywiązanie ma charakter monotropiczny, tzn. skietowane jest głównie w stronę jednej osoby (początkowo najczęściej matki ).
n n „Dzięki owej zaznaczonej skłonności do monotropii jesteśmy zdolni do głębokiego uczucia, a głębokie przywiązanie do osoby (a także miejsca lub rzeczy) oznacza, że jej obecność jest warunkiem kończzacym nasze instynktowne reakcje”(Bowlby 1988) Z powyższego cytatu wyraźnie widać, że właśnie tworzenie głębokich więzi jest czymś co tworzy istotę człowieczeństwa.
n n W późniejszych okresach rozwoju dziecko staje w obliczu sytuacji, że opiekunem musi się dzielić z drugim rodzicem czy z rodzeństwem. Tworzy to podstawę relacji edypalnych oraz sprawia, że separacja i utrata są nieodłączną częścią dynamiki przywiązania. Tak więc przywiązanie nigdy nie jest całkowicie pewne, lecz musi być dzielone i w końcu podlega utracie. Tak więc zdolność do separacji od pierwotnych opiekunów jest wyzwaniem późniejszych okresów rozwojowych, a szczególnie w dorastaniu i młodości. Wreszcie wraz ze śmiercią kochanych osób oraz zbliżaniem się własnej śmierci „monotropiczne” przywiązanie do zycia stopniowo się rozwiązuje
n n W teorii przywiązania dość ważną rolę pełni pojęcie bezpiecznej bazy. Zostało ono stworzone przez wspomnianą już wcześniej Mary Ainsworth w 1982 r. Jest to atmosfera, którą stwarza dla kogoś postać opiekuna. Dla dziecka w sposób oczywisty taką bazą są rodzice, a najlepiej widać to w okresie praktykowania w fazie separacji indywiduacji (Mahler). Tylko posiadanie bezpiecznej bazy pozwala dziecku na optymalny rozwój ciekawości poznawczej i odważnej eksploracji otaczającego świata. Potrzeba bezpiecznej bazy przejawia się w całym życiu człowieka, również w dorosłości.
n Bardzo ważna cechą więzi jest ich trwałość. Uporczywość przywiązania pomimo złego traktowania ma ogromne znaczenie w psychopatologii zarówno dzieci, jak i dorosłych. Nasilenie zachowania charakterystycznego dla przywiązania następuje w sytuacji stresu nawet, gdy źródłem stresu jest sam opiekun.
ROZWÓJ SYSTEMU PRZYWIĄZANIA. Przebiega on w trzech fazach: 1. 0 -6 miesięcy życia. Okres orientacji i rozpoznawania wzorów. Noworodek wprawdzie nie jest w stanie rozróżnić jednej osoby od drugiej, jest bardzo wyczulony na kontakt z drugim człowiekiem. Pojawia się po paru tygodniach pierwszy uśmiech, który jest odwzajemniany prze opiekuna. Im częściej występują takie wzajemne, sprzężone ze sobą relacje tym lepiej dziecko się rozwija. Tutaj podstawowa jest gotowość matki do wrażliwego reagowania. Odzwierciedlająca reakcja matki staje się pierwszym ogniwem łączącym to co jest odbierane na zewnątrz, a tym co jest przez dziecko odczuwane wewnątrz. Świat jest odzwierciedlany przez dziecko w systemie wzrokowym. Dziecko stopniowo zaczyna orientować się we wzorach płynących ze świata i w drugiej połowie pierwszych sześciu miesięcy życia daje sygnały początków kształtowania się przywiązania. Nasłuchuje głosu matki, zaczyna reagować na ten głos w sposób specyficzny. Powstaje matryca interakcji odczuwana jako wzajemna wiedza o sobie, co jest przejawem ufnej relacji „matka-dziecko”. n
n 2. Od sześciu miesięcy do trzech lat. Przywiązanie „nastawione na cel”. Tutaj zaczyna się właściwe przywiązanie siódmego miesiąca pojawia się lęk przed obcymi. Dziecko nabywa coraz większych umiejętności lokomocyjnych. Na tym etapie system przywiązania jest nastawiony na osiąganie ustalonego celu. Celem dziecka jest trzymać się w takiej odległości od matki, aby wykorzystać ją jako bezpieczna bazę dla eksploracji, lub komunikować separacyjny protest albo sygnalizować niebezpieczeństwo, gdy ono się pojawia. System przywiązania jest zawsze relacją wzajemną. Np. gdy dziecko znajdzie się w nowej sytuacji będzie ono poprzez odnoszenie się do wskazówek społecznych szukać kontaktu wzrokowego z matką i wypatrywać wskazówek z jej strony które pokierują je w stronę badania otoczenia, lub nakażą wycofanie się.
n n System przywiązania może też być postrzegany jako mechanizm nieustannej regulacji dystansu. Nadmiernie lękowi rodzice mogą powstrzymywać zachowania eksploracyjne dziecka i powodować w ten sposób, ze będzie ono nadmiernie przytłumione i zahamowane. Z modelem powyższym związana też jest pewna wewnętrzna mapa dziecka, czyli wewnętrzny model roboczy przedstawiający położenie własne dziecka i opiekuna względem siebie. Model ten jest w dużej mierze modelem uczuciowym a nie przede wszystkim poznawczym. Pod koniec trzeciego roku życia dochodzi do ukształtowania się systemu przywiązania w jego pełnej postaci.
3. Od trzeciego roku wzwyż. Kształtowanie się wzajemnych relacji. Między 3 a 4 rokiem życia, głównie w związku z rozwojem mowy kształtują się bardziej złożone struktury kierujące zachowaniem przywiązaniowym człowieka. Struktury te są zbudowane na poprzednich, ale są mniej behawioralne a bardziej symboliczne i uwewnętrznione
n n n Zachowanie kierowane jest przez wewnętrzne modele robocze. Modele bazują na podstawowych wzorcach doświadczenia interakcyjnego. Ufnie przywiązane dziecko przechowuje model wewnętrzny zapewniającej opiekę i bezpieczeństwo osoby, przenosząc go na różne związki w swoim późniejszym życiu. I odwrotnie, ktoś kto prezentuje przywiązanie lękowe, będzie postrzegał świat jakom miejsce niebezpieczne. Stosuje tu się oczywiście zasada, ze modele ukształtowane w pierwszych latach życia będą bardzo trwałe i oporne na modyfikacje w późniejszym życiu.
n n Koncepcją wadliwych wewnętrznych modeli roboczych Bowlby tłumaczy wzorce neurotycznego przywiązania. Podstawowy problem „lękowego przywiązania” widzi w podtrzymywaniu więzi z takim opiekunem, który jest nieprzewidywalny lub odrzucający. Człowiek w takiej sytuacji nie funkcjonuje w dobrze odzwierciedlanej rzeczywistości tylko radzi sobie w sposób dostosowany do opiekuna. Możliwe są tu dwie podstawowe strategie: unikanie przywieranie Prowadzą one odpowiednio do przywiązania unikającego lub ambiwalentnego.
n n Przywiązanie unikające polega na tym, ze dziecko usiłuje zminimalizować swoje potrzeby dotyczące przywiązania, aby uprzedzić spodziewane odtrącenie, a równocześnie pozostaje w pewnym odległym kontakcie z opiekunem. Uczucia i własne potrzeby są usuwane ze świadomości za pomocą mechanizmu obronnego nazywanego przez Bowlby, ego obronnym wykluczeniem. Przywiązanie ambiwalentne polega na przywieraniu do opiekuna, co często łączy się ze skrajnym podporządkowaniem, bądź na odwróceniu ról i opiekowaniu się opiekunem. Natomiast przywiązanie zdezorganizowanezdezorientowane występuje rzadziej i jest raczej charakterystyczne dla osób z głębszą patologią.
UTRATA OBIEKTU PRZYWIĄZANIA n Trzy fazy reakcji na utratę to: 1. Protest 2. Wycofanie się 3. Zobojętnienie Gdy dzieci ponownie mogły połączyć się z rodzicami protest pojawiał się ponownie. Po powrocie ze szpitala dzieci przejawiały w swoich kontaktach z rodzicami dużą ambiwalencję – od przywierania do napadów złości i odrzucania kontaktu.
Koncepcja żalu wywołanego utratą bliskiej osoby n n Łęk przed rozłąką pojawia się zawsze gdy zagrożony jest ważny związek. Składniki lęku separacyjnego to: - subiektywne poczucie obawy, bólu i napięcia - gniewny protest, którego funkcją jest skarcenie partnera Reakcja żalu jest szczególnym przypadkiem lęku separacyjnego. Bowlby był przekonany, że psychiczna reakcja na wstrząs rozłąki jest wręcz zaprogramowana biologicznie. Wczesne fazy żalu to intensywna postać lęku przed rozłąką. Późne fazy są rezultatem dezorientacji i nieszczęścia. Bezpieczna baza nie jest już w zasięgu człowieka i staje się to przyczyną głębokiego poczucia nieszczęścia
FAZY ŻAŁOBY. 1. Odrętwienie – rodzaj pozornego spokoju. Następuje emocjonalne zamknięcie, uczucia podlegają stłumieniu. 2. Tęsknota, poszukiwanie, gniew – człowiek poszukuje utraconego obiektu, próżno łudzi się nadzieją, ze da się odwrócić bieg zdarzeń. Potem nadchodzi najczęściej gniew. Jest on częścią normalnej reakcji na rozłąkę. Ekspresja tego gniewu jest czymś niesłychanie ważnym dla późniejszego powrotu do równowagi. 3. Dezorganizacja i rozpacz – istotną cechą utraty jest to, ze zabiera ona nie tylko kochana osobę, ale równocześnie też bezpieczną bazę. Opuszczona osoba nie może znaleźć pociechy i wparcia bo przecież właśnie szukała tego do tej pory u osoby, która odeszła. 4. Reorganizacja – Następuje stopniowa odbudowa bezpiecznej bazy, w oparciu zarówno o wewnętrzne identyfikacje, jak i inne relacje społeczne.
WNIOSKI DOTYCZĄCE PSYCHOTERAPII WYNIKAJĄCE Z TEORII PRZYWIĄZANIA. 1. Elementem łączący podejście psychiatrii społecznej widzącej aktualne sytuacje jako główne przyczyny nerwic a psychoanalizą tłumaczącą je przeszłością jest samoocena. Zależy ona głównie od poczucia własnej skuteczności i dobrych relacji z innymi. 2. Dziecko (a później dorosły) które zachowuje poczucie własnej wartości poradzie sobie lepiej z deprywacją w zakresie więzi co zwrotnie wzmocni jego samoocenę oraz optymizm na przyszłość (antycypację, że sobie poradzi z podobnymi sytuacjami w przyszłości). W przypadku odwrotnym rodzaj zależności będzie odwrotny – w stronę przygnębienia i depresji.
1. Dobre relacje z innymi jako jedno z dwóch podstawowych źródeł poczucia własnej wartości są kluczowe, również jako cel terapeutyczny. Jeśli pacjent w przeszłości utrzymywał chociaż jedną dobrą relację to rokuje to lepiej w terapii. Nie dzieje się to jednak automatycznie. Generalizacja pozytywnych doświadczeń interpersonalnych będzie działać na korzyść. Trzeba jednak przeciwdziałać generalizacji doświadczeń negatywnych gdyż na zasadzie sprzężenia zwrotnego pogłębia to poczucie bezradności i depresję. 2. Ważna jest nie tylko deprywacja w dzieciństwie – aktualne bliskie relacje są bardzo ważne i powinny być doceniane i koncentrować w równym stopniu uwagę terapeuty. Niestety trudności w dzieciństwie często prowadzą do błędnych wyborów w związkach, nie jest to jednak automatyczne i nieuchronne.
3. Dobre relacje z innymi jako jedno z dwóch podstawowych źródeł poczucia własnej wartości są kluczowe, również jako cel terapeutyczny. Jeśli pacjent w przeszłości utrzymywał chociaż jedną dobrą relację to rokuje to lepiej w terapii. Nie dzieje się to jednak automatycznie. Generalizacja pozytywnych doświadczeń interpersonalnych będzie działać na korzyść. Trzeba jednak przeciwdziałać generalizacji doświadczeń negatywnych gdyż na zasadzie sprzężenia zwrotnego pogłębia to poczucie bezradności i depresję. 4. Ważna jest nie tylko deprywacja w dzieciństwie – aktualne bliskie relacje są bardzo ważne i powinny być doceniane i koncentrować w równym stopniu uwagę terapeuty. Niestety trudności w dzieciństwie często prowadzą do błędnych wyborów w związkach, nie jest to jednak automatyczne i nieuchronne.
5. Psychoanalityczne szukanie znaczeń, które mają rozszyfrować objawy pacjenta może być uzupełnione zdolnościami narracyjnymi wydobywania znaczeń z potoku opowieści o własnym, „nie zapisanym jeszcze” życiu, a szczególnie znaczeń nadawanym utracie i rozczarowaniom. Czyli poprawa funkcjonowania psychicznego człowieka wiąże się z poprawa zdolności narracyjnych. Doprowadzenie do tego, by nieświadome stało się świadome, można inaczej przedstawić jako poznanie i posiadanie własnej historii. Narracja przetwarza pokawałkowane doświadczenie w nić łącząca teraźniejszość z przeszłością i przyszłością. Daje to opowiadającemu poczucie posiadania własnej przeszłości i własnego życia
6. Teoria przywiązania nie jest jeszcze jedna formą psychoterapii. Definiuje ona istotne cechy ogólne jakie powinna spełniać każda terapia. Czyli jest to „metamodel”. Te cechy to: n - relacja z terapeutą – jest ona bezpieczną bazą, której można eksplorować problem n - spójne wyjaśnienie trudności pacjenta – podzielanie jego historii n - metoda przezwyciężenia tych trudności 7. Podstawowym celem psychoterapii jest uzyskanie „autonomii emocjonalnej” – zdolności do tworzenia takich relacji, w których można pozostawać zarówno, bliskim jak i wolnym.
8. Podstawowym zadaniem terapeuty jest stworzenie pacjentowi bezpiecznej bazy do eksploracji siebie. Powinien przestrzegać settingu, być uprzejmy, współczujący i opiekuńczy, zdolny do ustalania jasnych granic, powinien strzec procesu terapeutycznego przed przerwami i zakłóceniami, nie obciążać pacjenta własnymi sprawami. 9. Zależność od terapeuty nie jest bezwzględnie traktowana jako neurotyczna, ale traktowana jest jako zwykła reakcja na cierpienie.
10. To jak należy kształtować relację w terapii i czego możemy spodziewać się w tej kwestii od pacjenta zależy przede wszystkim od stylu przywiązania pacjenta i jego wcześniejszych urazów. Gdy pacjent ma historie poważnych urazów nie należy spodziewać się, ze łatwo stworzy z nami bezpieczną bazę w terapii. Raczej będzie nieufny i podejrzliwy. Im pacjent ma więcej urazów a też im bardziej jest zaburzony tym bardziej potrzebuje nowego rodzaju przeżyć empatycznych od terapeuty, by móc to następnie uwewnętrznić. n Pacjenci ambiwalentni (a szczególnie np. pacjenci borderline) wymagają całkowitej stabilności a zarazem utrzymywania granic. n W przypadku pacjentów unikających bliskie kontakty łączą się z bólem i odrzuceniem, dlatego należy uważać aby interpretacje nie były nadto intruzyjne, a należy tworzyć bardziej elastyczne i przyjazne relacje terapeutyczne.
11. Terapeuta powinien być kontenerujący, nie będąc intruzywnym. Dobry terapeuta, podobnie jak dobry rodzic wchodzi w interakcje ze swoimi pacjentami głównie na poziomie nieświadomym i niewerbalnym. n Empatia współgra z dostrojeniem i wrażliwym reagowaniem. 12. Nerwica jest skutkiem doznania realnych traum i na wyparciu faktów i ich emocjonalnych konsekwencji. Zadanie terapii to przede wszystkim odwrócenie tego wyparcia w klimacie przyjaznym i nie osądzającym W terapii nie chodzi tylko o współczucie i wspieranie – to za mało. Chodzi przede wszystkim o odtworzenie i przeżycie na nowo reakcji emocjonalnych, które były wynikiem traumy a następnie przetwarzanie tych emocji. Nie można kwestionować znaczenia utraty, „zamiatać pod dywan” , zaprzeczać prawdziwym uczuciom (z przeszłości i obecnie) bo jest to powtarzanie doświadczeń traumy i zachowań dawnych opiekunów.
13. W psychoterapii bardzo ważna kwestią jest poznanie rozumiane, zarówno jako uczynienie nieświadomego, świadomym (psychoanalityczne) ale też w znaczeniu konstruktów poznawczych 14. Z punktu widzenia teorii więzi, realacja z pacjentem to interakcje polegające na towarzyszeniu. Te relacje dobrze jeśli zawierają również elementy towarzyskoafiliacyjne. W większości terapii toczy się pewna gra pomiędzy przywiązaniem a afiliacją. Jest to zgodne z założeniami w teorii przywiązania, uważającymi zachowania świadczące o przywiązaniu i zachowania eksploracyjne za dwa przeciwstawne powiązane ze sobą systemy behawioralne. U osób dorosłych należy odróżnić przywiązanie od afiliacji. To drugie wyrażające się w „kumplostwie”, relacjach koleżeńskich bazuje na ogół na wspólnej eksploracji podzielanych zainteresowań. Terapeuta niczym wystarczająco dobry rodzic jest czujny na potrzebę bezpieczeństwa pacjenta, ale tez jest otwarty na pragnienia eksploracji, połączonej z zabawą i dowcipem, a więc w pewnym sensie na aspekt towarzyski. W terapiach grupowych i rodzinnych ten aspekt może być jeszcze bardziej widoczny.
Literatura n n Erik. H. Erikson „Dzieciństwo i społeczeństwo” wyd. Rebis 1997 Erik H. Erikson „Tozsamość a cykl życia” wyd. Zysk i S-ka 2004. John Bowlby „Przywiązanie” Jeremy Holmes „John Bowlby” GWP 2007
Dziękuję za uwagę
- Slides: 91