Codziennie rano kot odwiedza jelenia Kot w miejscowoci

Codziennie rano kot odwiedza jelenia. Kot w miejscowości Harrisburg, Pennsylvania, USA, codziennie musi zobaczyć swojego znajomego. Właściciel kota zrobił te zdjęcia podczas kilku wizyt.

Po utracie rodziców ten trzyletni orangutan był tak przygnębiony, że nie chciał nic jeść. Żaden lekarz ani psycholog nie byli w stanie nic zrobić. Weterynarz sądził, że mały orangutan po prostu chce umrzeć. Stary pies uległ wypadkowi w pobliżu ZOO. Przyniesiono go do sali zabiegowej i tam „spotkał się” z orangutanem. Są do dziś przyjaciółmi. Orangutan odzyskał chęć życia i robi wszystko, aby być razem ze swoim nowym przyjacielem, Żyją w północnej Kalifornii i ich ulubionym sportem jest pływanie w basenie. Roscoe (orangutan) jeszcze niedawno bał się wody i do dziś potrzebuje pomocy przyjaciela, aby swobodnie popływać. Gdy spędzają czas razem to widać, że są szczęśliwi i radośnie się uśmiechają. Wspólnie odkryli radosną stronę życia i walory“Amistad”. Okazało się, że oprzeć się na ramieniu przyjaciela to coś więcej…

Mały hipopotam, któremu udało się przeżyć tsunami na wybrzeżu Kenii został umieszczony w ogrodzie zoologicznym w Mombassie. Trafił tam do zagrody stuletniego żółwia - olbrzyma. Hipopotam Owen waży ok. 300 kg. 26 grudnia, gdy tsunami uderzyło w wybrzeże Kenii został wciągnięty z rzeki Sabaki do Oceanu Indyjskiego a następnie wyrzucony na plażę, gdzie znaleźli go ratownicy grupy GUE Wildlife. Stuletni żółw przyjął z radością "małego" rozbitka i zaczął mu "matkować", jak stwierdził ekolog Paul Kahambu, odpowiedzialny za Lafarge Park w Mombassie. Razem pływają, śpią i jedzą. Żółw postępuje tak, jakby był jego matką, a "mały" hipopotam w przypadku niebezpieczeństwa chowa się za niego, tak jak za swoją biologiczną matkę. .

Huragan Hanna w Południowej Karolinie spowodował, że dwa małe białe tygrysy zostały oddzielone od matki. Uratowała je szympansica Anjana. Nie tylko bawi się z nimi, ale pomaga im podawać butelkę, mimo to, że np. lampart i lew są naturalnymi wrogami szympansów. To się nazywa instynkt macierzyński! A zresztą popatrzmy - mowią, że obraz wart jest tyle, co tysiąc słów. . .